Jak co miesiąc, zwyczajowo – aby tradycji stało się zadość – spotkaliśmy się może nie w pierwszy, z uwagi na Święta Wielkanocne, ale w drugi wtorek miesiąca, i oczywiście w Rynku, przy pomniku Fredry.
Tym razem, za sprawą Wojtka oczekiwała nas niespodzianka, bowiem nikt z nas nie wiedział dokąd się udamy, ale po ujawnieniu rąbka tajemnicy Basi na ucho, udaliśmy się do Restauracji Gruzińskiej Chaczapuri... – miejsce bardzo nastrojowe.
Spotkaniu towarzyszyła miła i ciepła atmosfera, a rozmowom nie było końca. Wysłuchaliśmy aktualnych informacji.
Trudno było
się rozstać, ale z niecierpliwością czekamy na następne wtorkowe spotkanie.
Autor tekstu
: Ola J.
Zdjęcia
: Zygmunt R.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz